Zaburzenia mowy w SM
50-60tys. Polaków choruje na stwardnienie rozsiane. 40-50 proc. z nich dotykają różne formy zaburzenia mowy. Na szczęście u zdecydowanej większości zaburzenia są niewielkie, a mowa w pełni zrozumiała.
Dyzartria jest najczęściej występującym zaburzeniem mowy występującym u chorych na stwardnienie rozsiane. W wyniku wywołanego przez SM uszkodzenia różnych obszarów mózgu, zniekształcony zostaje także proces powstawania mowy. Trudności w artykulacji głosek powoduje uszkodzenie obszaru mózgu zawiadującego pracą mięśni języka i warg. Z kolei uszkodzenie w innym obszarze może osłabić siłę przepony, co wpływa na kontrolę oddechu i objętości wydychanego powietrza.
Im wcześniej chory na SM zgłosi się do lekarza z objawami trudności w mówieniu, tym większe są szanse na skuteczne leczenie tego objawu. Często jednak zmiany są tak minimalne, że nawet sam pacjent nie jest w stanie ich dostrzec. Problemy z mówieniem zauważają najczęściej członkowie rodziny, czy przyjaciele chorego.
Podobnie, jak i inne objawy SM, trudności w mówieniu mogą być okresowe i wynikać z rzutu choroby, a następnie ustępować nawet w ciągu kilku dni, tygodni lub miesięcy. Trudności w mówieniu mogą się pojawiać i ustępować nawet kilka razy na dzień, ale trwają wówczas krótko. Jeśli zaburzenia utrzymują się lub w istotny sposób wpływają na możliwość porozumienia się, logopedzi zalecają używanie specjalnych urządzeń i sprzętu oraz opanowanie strategii ułatwiających przystosowanie się do nowej sytuacji. Spora część pacjentów dzięki współpracy z logopedą uczy się, jak radzić sobie z tym problemem.
Jeśli przyczyną trudności w mówieniu są sztywności i skurcze mięśni, można je łagodzić za pomocą leczenia farmakologicznego. Dla zdecydowanej większości pacjentów walka z zaburzeniami mowy oznacza jednak uczenie się panowania nad nimi i korygowania, a także znalezienie sposobów na to, aby porozumiewanie się i mowa była tak łatwe, jak to tylko możliwe.